(Aristotle: „ Without change there is no time”)
Zmiany są podstawą istnienia czasu. Jest to jedna z podstawowych doktryn kosmologii teoretycznej. Przyjmujemy ją jako pewnik bez zagłębiana się w teorię strun , pomijając potrzebę pełnego zrozumienia ewenementu krzywizny czasoprzestrzeni i przytaczania Albert Einstein, Brian Greene bądź innych sław świata nauki i filozofii.
Jedną ze zmian pozwalających na powolny upływ czasu, jest proces kształtujący nasze spojrzenie na otaczający nas świat. Jest on często niezauważalny przez nas do momentu, w którym uświadamiamy sobie, że zdjęcia sfotografowane w przeszłości zaczynają przemawiać do nas nowym dotychczas niezrozumiałym językiem.
Jeszcze do wczoraj oglądając galerię zdjęć na mojej stronie można było natknąć się na pejzaż z okolicy Dyers Bay na Bruce Peninsula. Głównym jego elementem wizualnym było niebo ubarwione poświatą zachodzącego słońca. W dniu Dzisiejszym jego miejsce zajął kadr naświetlony 32 minuty później.
Niekonwencjonalna jego kompozycja w połączeniu z miękkim nastrojem zapadającej nocy oddaje doskonale nastrój chwili. Przywołuje ono w mej pamięci obecność psychodelicznej ciszy, która swą niebieskawą powłoką tłumiła szepty zasypiającej zatoki.
Tak naprawdę, nie ma to dla mnie znaczenia czy zmiany spowodowały upływ czasu, czy też jak to mówimy na co dzień, czas przyniósł zmiany. Jesteśmy skłonni, w naszej codziennej nielogicznej logice, do przyjmowania zmian jako implikacji czasu. Kolejność przyczyn które doprowadzają do mojej decyzji na dodanie lub usunięcie danego zdjęcia w galerii jest mi obojętna. Ważny jest fakt zaistnienia tego procesu, jego przebieg oraz rezultat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz